Tytuły mediów w Italii mówią wszystko. "To KO!" - grzmi oficjalna strona internetowa włoskiego klubu. "Fatalne Lube, bełchatowskie party" - dodał specjalistyczny włoski portal Volleyball.it, oceniając mecz i podkreślając, że mistrzowie Włoch ulegli bezdyskusyjnie, mimo że w Skrze nie grał wracający do zdrowia Michał Winiarski, który wszedł tylko na moment. "Lube dostało trzy klapsy od Skry" - kwituje lokalny portal Lindiscreto.it.
Artur P. wylądował w szpitalu z podejrzeniem zawału. Nawaliła prokuratura?
Trener Lube Alberto Giuliani narzekał po meczu na błędy sędziów, ale oglądał chyba inne spotkanie, bo to polskiemu zespołowi zabrano przez pomyłki arbitrów przynajmniej dwa punkty. Bełchatowianie nic sobie z tego nie robili. Skra zagrała zespołowo, równo i bez popełnienia większych błędów. Skutecznością ataku biła Lube na głowę (aż 66 procent!).
Najlepiej na boisku czuł się Facundo Conte (26 l.), który ligę włoską zna jak własną kieszeń. Argentyński przyjmujący spędził w niej 5 lat, w tym jeden sezon w Lube. Facu zdobył 16 pkt i nie ukrywał radości. - Jestem szczęśliwy, spotkałem tutaj wielu starych znajomych. Jestem bardzo zadowolony ze stylu gry Skry i wyniku. Wygrana nie oznacza jeszcze awansu do szóstki, ale znacznie nas do niego zbliża. To duży krok w dobrą stronę - mówił Conte.
Skra za tydzień podejmie Włochów w Łodzi i musiałby się wydarzyć siatkarski cud, by nie awansowała do czołowej szóstki LM. Bełchatowianom wystarczą do szczęścia dwa wygrane sety.
W dobrej sytuacji wyjściowej są także siatkarze Resovii, którzy pokonali na wyjeździe niemieckie VfB Friedrichshafen 3:2. We własnej hali rzeszowian urządza każda wygrana, a w razie porażki 2:3 zostanie rozegrany "złoty set".
KLIKNIJ: Polub Gwizdek24.pl na Facebooku i bądź na bieżąco!
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail