Bartosz Kurek pokazał, jak spędzał Halloween. Tego się nie spodziewał
Dla Bartosza Kurka miniony sezon reprezentacyjny, tak jak dla całej kadry, był bardzo udany. Kapitan Biało-Czerwonych był ważną postacią zespołu, który sięgnął po brąz Ligi Narodów i przede wszystkim srebro igrzysk olimpijskich Paryż 2024. Kurek był też jednym z zawodników, którzy latem zmienili klub i wrócił on z Japonii do Polski, by reprezentować barwy ZAKSY Kędzierzyn-Koźle. Niestety, już w pierwszym meczu sezonu doznał kontuzji oka, która wykluczyła go na wiele tygodni. Zdarzenie nie wyglądało na początku tak groźnie, ot 36-latek dostał w twarz piłką i to jeszcze odbitą od ziemi, ale okazało się, że trafiła go ona tak niefortunnie, że uszkodziło oko.
W tym starciu Bartosz Kurek był bez szans. Walka do samego końca, zabrakło niewiele
Mimo dużych kłopotów Bartosz Kurek zdaje się nie tracić dobrego humoru. Teraz pokazał, że zamierza wziąć udział w halloweenowej zabawie, ale nie poszedł na imprezę, lecz przygotował wielki kosz słodyczy dla dzieci, które będą chciały bawić się w „cukierek albo psikus”. – Nie będzie żadnych psikusów... przynajmniej nie w mojej okolicy – napisał siatkarz opisując zdjęcie kosza pełnego słodkości. Okazało się, że ktoś przygotował się też na wręczenie specjalnego upominku samemu siatkarzowi. Jak pokazał w kolejnej relacji na Instagramie, otrzymał on... wielką gałkę oczną, co było oczywistym nawiązaniem do jego kontuzji. – Rozdałem parę słodyczy i dostałem nowe oko w zamian – napisał 36-latek dodając płaczącą ze śmiechu emotikonę – Gratuluję pomysłowości i poczucia humoru – dodał jeszcze kapitan reprezentacji Polski.