Bartosz Kurek po igrzyskach olimpijskich wrócił po 16 latach do Kędzierzyna-Koźla i... w pierwszym oficjalnym meczu doznał urazu oka, który wykluczył go na razie z gry. Problemy miał też w życiu prywatnym, bo tragiczna w skutkach powódź na południu Polski dotknęła m.in. w Nysie jego żonę Annę. Anna Kurek po powrocie do Polski zdecydowała się wznowić karierę i podpisała kontrakt z NTSK PANS Komunalnik Nysa, ale wielka woda opóźniła jej debiut. Na szczęście sytuacja się ustabilizowała i głośna siatkarska para powoli wraca do normalnego trybu życia. Za 31-latką pierwszy od sześciu lat mecz, w którym pomogła drużynie wygrać 3:0 i została wybrana najlepszą zawodniczką spotkania. To jednak nie koniec radosnych wieści, bo żona Kurka pochwaliła się w mediach społecznościowych, że wraz z ukochanym wychowuje od pewnego czasu znalezione małe kotki!
Bartosz Kurek bez ogródek o dzieciach. Napatrzył się na to wystarczająco dużo, jasne przesłanie
Rodzina Bartosza Kurka i jego żony się powiększyła
"Przedstawiam Wam dwa Smrody, które wywróciły nasze życie do góry nogami: Mizu 水 i Oki 大きい (imiona, mocno nawiązują do okoliczności, w jakich je znalazłam). Kitełki mają około 6 tygodni i czują się dobrze, ostatnio trochę chorowały, umierałam ze stresu o nie ale na szczęście to już minęło i jest ok" - napisała na Instagramie Anna Kurek.
"Właśnie nauczyły się załatwiać do kuwety i zaczęły jeść same. Co jest dla nas, młodych rodziców (😂) sukcesem, bo pierwsze tygodnie były masakrą, wstawanie co 3 godziny w nocy żeby zagrzać mleko, nakarmić, wymasować brzuszki, wysikać je i wyczyścić wykończyło mnie psychicznie i fizycznie" - opisała swoje odczucia z ostatnich tygodni. Jej post dopełniła seria rozczulających zdjęć, na których kotkami zajmował się także Kurek. Dwa maluszki dołączyły tym samym do psa, którego już wcześniej mieli małżonkowie.
Listen on Spreaker.