Mijający tydzień był dramatyczny dla tysięcy osób w południowo-zachodniej Polsce. Niebywale obfite opady deszczu, które napotkały również m.in. Austrię i Czechy sprawiły, że małe potoki zamieniły się w rwące rzeki, a rzeki stały się ogromnymi rozlewiskami. W niektórych miejscach poziom wody bił rekordy i osiągał kilka metrów. Wiele miejscowości zostało zniszczonych, a wśród najbardziej dotkniętych powodzią można wymienić Głuchołazy, Kłodzko, czy Stronie Śląskie. Wielka woda nie ominęła również Nysy, gdzie mieszka Anna Kurek z Bartoszem Kurkiem.
Zniszczenia w domu Anny Kurek
Siatkarka w ostatnich dniach regularnie informowała swoich fanów o sytuacji i z jej wpisów w mediach społecznościowych można było się dowiedzieć, że Kurek ewakuowała się w ubiegłą sobotę do Warszawy, gdzie akurat w szpitalu przebywał Bartosz Kurek. Później dowiedzieliśmy się, że woda zalała garaż oraz siłownię. W piątek siatkarka postanowiła się podzielić zdjęciami z zalanej posesji i kibice na własne oczy mogli zobaczyć, jak w dużym przybliżeniu wygląda sytuacja wielu Polaków.
Zalane mieszkanie Anny i Bartosza Kurków
Na fotografiach opublikowanych przez żonę kapitana reprezentacji Polski widać mnóstwo przedmiotów walających się po podłodze, która pokryta jest mułem. Woda nie oszczędziła przyrządów do ćwiczeń, butów, czy różnego rodzaju mniejszych przedmiotów. - Wody było po kolana - czytamy w opisie jednego ze zdjęć. W innej relacji Kurek pokazała wiadomość, z której można wyczytać, że jeśli ktoś jedzie w zalane rejony z pomocą, wcześniej warto się dowiedzieć, gdzie jechać i z jakimi produktami, bo w niektórych miejscach jest za dużo produktów nie ma, gdzie ich składować, a na miejscu panuje chaos.