Podczas jednego z ostatnich treningów przed środowym (25.06) startem imprezy w Chicago Szymura uszkodził sobie kolano. Początkowo nie wiadomo było jak poważny jest uraz gracza reprezentacji. Sztab kadry narodowej zadecydował, że Szymura wróci ze Stanów do Polski na badania, a jego miejsce zajmie dowołany awaryjnie Aleksander Śliwka (przejął też zresztą opaskę kapitańską od Szymury). Śliwka zdążył się nawet pojawić na parkiecie na zmiany w przegranym 2:3 meczu Włochami. W tym czasie Szymura był już w kraju i przechodził badania. Szybko przekazał kibicom garść świeżych informacji na temat kontuzji. Okazało się, że nie jest tak tragicznie jak mogło się wydawać...
Szymura musi pauzować 6 tygodni
Dziękuję wszystkim za liczne wiadomości i słowa wsparcia. Jestem już po badaniach i okazało się że nie jest aż tak źle, 6 tygodni rehabilitacji i wracamy do obitki – napisał Szymura w mediach społecznościowych
Półtoramiesięczna przerwa oznacza, że siatkarz byłby do dyspozycji trenera Nikoli Grbicia na początku sierpnia, czyli mniej więcej po zakończeniu turnieju finałowego Ligi Narodów. Do startu mistrzostw świata na Filipinach będzie wtedy pozostawać nieco ponad miesiąc, a selekcjoner będzie już zapewne zawężał podstawowy skład na ten turniej. Trudno zatem powiedzieć, czy selekcjoner zechce jeszcze skorzystać w tym sezonie kadrowym z usług Szymury w kontekście docelowej imprezy.
Sebastian Świderski uderzył pięścią w stół! Prezes PZPS nie ma zamiaru do tego dopuścić
Trzy mecze siatkarzy dzień po dniu
Tymczasem naszych siatkarzy w Chicago czeka trudna seria trzech meczów dzień po dniu. Na parkiet Polacy wrócą w nocy z piątku na sobotę (27/28.06) polskiego czasu, gdy o 2.30 zagrają z Kanadyjczykami. Potem czekają ich jeszcze starcia z USA (noc z soboty na niedzielę o 2.30) i Brazylią (niedziela o 23.00).
Może być kluczową postacią kadry siatkarzy, ale musi popracować nad precyzją. „Skarcili nas”
Kanada to rywal, którego zwykle Polacy pokonują bez większych problemów. Czego się spodziewać po ekipie Klonowego Liścia, mówi Marcin Nowakowski, asystent Nikoli Grbicia.
Kanadyjczycy wystąpią w przemeblowanym składzie w porównaniu z tym, w jakim grali w igrzyskach olimpijskich, nie ma trzech ważnych graczy. Ich główną siłą jest zagrywka, nie tylko mocna, ale również zmienna. Oprócz tego starają się grać bardzo szybko do skrzydeł, choć nie zawsze dokładnie. Jest to zespół o zupełnie odmiennej charakterystyce niż Włosi. Teoretycznie słabszy, ale spodziewamy się niewygodnego przeciwnika – ocenił Nowakowski.