Informacja o śmierci Artura Wójcika wstrząsnęła polską siatkówką. W wieku 49 lat zmarł 14 grudnia i zostawił po sobie ogromną pustkę w młodzieżowej i warszawskiej siatkówce. Był jednym z najbardziej utytułowanych trenerów młodzieżowych w Polsce. Związany m.in. ze stołecznymi klubami jak MOS Wola Warszawa czy UKS Atena Warszawa, zdobył siedem medali mistrzostw Polski, a w przeszłości był także selekcjonerem młodzieżowych reprezentacji kraju. Był mocno zaangażowany w kobiecą siatkówkę - ostatnio był głównym szkoleniowcem drużyny AZS AWF Varsovia. Przez lata wychował wiele zawodniczek grających obecnie w Tauron Lidze. Po jego śmierci oficjalne kondolencje złożył najbliższym Polski Związek Piłki Siatkowej.
Nie żyje 49-letni trener siatkówki. Można pomóc jego rodzinie
Wójcik był bowiem nie tylko doskonałym trenerem i mentorem, lecz przede wszystkim mężem i ojcem. W sobotę, 14 grudnia, świat jego żony i córek zmienił się na zawsze. Wiedzą o tym przyjaciele zmarłego, którzy tuż przed Świętami Bożego Narodzenia założyli specjalną zbiórkę, aby im pomóc.
"Przede wszystkim, to niewyobrażalna strata dla Żony Artura i jego Córek. Dlatego w tych trudnych chwilach zwracamy się do Was z prośbą o wsparcie. Nie możemy w żaden sposób ukoić bólu bliskich Artura, ale wspólnie możemy wspomóc finansowo jego Żonę i Córki. W tej ciężkiej sytuacji, każda wpłata pomoże zabezpieczyć ich przyszłość. Pokażmy, że nie zostały same" - czytamy na stronie pomagam.pl.
W ciągu 3 dni udało się zebrać ponad 48 tysięcy złotych. Założony przez organizatorów cel wynosi 50 tysięcy, więc jest już naprawdę blisko. Swoją cegiełkę można dołożyć w TYM miejscu. Wystarczy kliknąć w link!