Rachel Rourke

i

Autor: archiwum se.pl

TREFL SOPOT MISTRZEM POLSKI. Rachel Rourke to KOBIETA DEMOLKA

2013-05-06 6:00

Od 0-2 do 3-2 w finałowej serii i od 0:2 do 3:2 w setach w decydującym meczu! Siatkarki Atomu Trefla Sopot znów żegnały się już z marzeniami o obronie mistrzowskiego tytułu, ale jeszcze raz rywalki z Tauronu Dąbrowa Górnicza podały im zwycięstwo jak na tacy. Po kolejnym horrorze sopocianki mogły świętować sukces w hali przeciwniczek. Bohaterką "atomówek" była Rachel Rourke (25 l.). Potężna Australijka w trzech ostatnich spotkaniach zdobyła blisko 90 pkt.

- To było jak jazda z piekła do nieba - skomentował trener Adam Grabowski (43 l.), którego siatkarki trzy kolejne mecze wygrały po tie-breakach. Po ostatniej piłce siatkarki znad morza przez moment patrzyły na siebie z niepewnością i nie mogły uwierzyć, że znowu są najlepsze w Polsce. Euforią od razu zareagował za to trener Grabowski. Po ostatniej piłce padł na parkiet w geście triumfu, a potem serdecznie wyściskał każdą z podopiecznych. Po drugiej stronie parkietu były łzy rozpaczy.

- Cały finał był jak jeżdżenie windą z nieba do piekła i z powrotem - komentował szkoleniowiec mistrzyń, którego ekipa nie dokonałaby niemożliwego bez swojej gwiazdy - Rachel Rourke. Australijska bombardierka dosłownie demolowała obronę dąbrowianek. W Sopocie chcą budować mocną ekipę na przyszły sezon, ale nie wiadomo, czy uda się zatrzymać atakującą z antypodów, która już dostaje propozycje z najlepszych lig Europy.

- Skończyła wiele piłek, ale to nie tak, że gra sama. Musiała mieć dobrą wystawę, do tego dochodzi gra w obronie. Nie wygrała Rourke, wygrał cały zespół - podkreślił Grabowski.

Nic dziwnego, że rywalki z Dąbrowy miały nietęgie miny. Mogły i powinny skończyć rywalizację w trzech meczach, srebro to słabe pocieszenie. Jeszcze tydzień temu nikt nie dawał najmniejszych szans sopociankom, które przegrywały 0-2 w meczach i 11:14 w tie-breaku trzeciego spotkania. W decydującym, piątym starciu też nie zabrakło nagłego zwrotu akcji, bo przecież było już 2:0 i 16:12 dla dąbrowianek.

- Potem znów jakby odcięło nam prąd - tłumaczyła zadziwiający przebieg rywalizacji atakująca Tauronu Joanna Kaczor (29 l.). Te słowa o drużynie, której głównym sponsorem jest koncern energetyczny, brzmią jak ponury żart...

Nasi Partnerzy polecają

Najnowsze