Silesia Cup to ostatni turniej przed ważnym sprawdzianem dla podopiecznych Nikoli Grbicia - Ligą Narodów. Dla Serba to idealna okazja, aby wprowadzić do kadry nowych prosperujących siatkarzy. Warto zaznaczyć, że część z liderów z poprzedniego roku nie będzie dostępnych dla Grbicia, którzy poprosili o wolne na trwający sezon reprezentacyjny.
W trakcie trwającego turnieju, a dokładniej po meczu z Bułgarią, Grbić odesłał do domu Mikołaja Sawickiego z powodu choroby.
- Jest chory, więc musiał pojechać do domu. Nie chciałem, by zaraził kogoś innego. Obserwujemy jego sytuację, ale choroba wygląda na dość mocną i nie wiem, czy zdąży się wyleczyć na turniej w Chinach – wyjaśniał Serb.
Dramat Mikołaja Sawickiego! Może zostać zawieszony na kilka lat
Tuż przed meczem z Niemcami, dziennikarze portali "siatka.org" i "WP Sportowe Fakty" dowiedzieli się, że mowa tu o grubszym problemie przyjmującego. Mikołaj Sawicki miał mieć pozytywny wynik na teście antydopingowym, co potwierdziła Polska Agencja Antydopingowa.
- Potwierdzam te doniesienia. W organizmie zawodnika wykryto substancję zabronioną. Siatkarz ma w tej chwili prawo do analizy próbki B i złożenia wyjaśnień. Zawodnik został tymczasowo zawieszony. Istnieje możliwość, że zawodnik mógł stosować tę konkretną substancję do celów terapeutycznych, chociaż nie posiadał wyłączenia do środków terapeutycznych - powiedział prezes POLADA, Michał Rynkowski.
Co grozi siatkarzowi? Szef organizacji wytłumaczył.
- Biorąc pod uwagę tę substancję teoretycznie może mu grozić kara do czterech lat dyskwalifikacji - podsumował Rynkowski.
Siatkarz może jeszcze wystąpić o zbadanie próbki B, ma na to siedem dni. Ostateczny termin to 6 czerwca.
