ZAKSA Kędzierzyn-Koźle

i

Autor: East News

Zaksa Kędzierzyn - Resovia. To dzięki PANI prezes zagrają o złoto

2013-04-04 4:00

Na co dzień zajmuje się biznesem chemicznym, na przykład zakupem propylenu do produkcji alkoholi oxo i plastyfikatorów. Ale od niespełna roku do obowiązków Sabiny Nowosielskiej (51 l.) należy też kierowanie siatkarskim klubem Zaksa Kędzierzyn. W niedzielę we własnej hali podopieczni pani prezes rozpoczną walkę z obrońcami tytułu z Resovii o mistrzostwo Polski.

- Ostatni raz zdobyliśmy złoto 10 lat temu, po tak długim oczekiwaniu naszym kibicom należy się ten tytuł - przekonuje szefowa kędzierzyńskich siatkarzy w rozmowie z "Super Expressem". To w dużej mierze dzięki niej Zaksa zaliczyła najlepszy sezon w ekstraklasie od lat i ma szansę na nawiązanie do najlepszych tradycji Mostostalu Kędzierzyn.

- Prezes Grupy Azoty Jerzy Marciniak mówił mi przed sezonem: "Zrób finał", więc zrobiłam - śmieje się pani prezes i nie spoczywa na laurach. - Niedawno zdobyliśmy Puchar Polski i radość była wielka. Chcemy, by była jeszcze większa po zakończeniu walki o złoty medal.

W 2012 r. stanęła przed wielkim wyzwaniem, przejmując klub po Kazimierzu Pietrzyku, który szefował kędzierzyńskiej siatkówce blisko 20 lat.

- W pierwszym okresie nie bardzo mogłam się odnaleźć w gąszczu menedżerów i zawodników. Myliły mi się nazwiska, nikogo nie znałam. Ale sama praca z mężczyznami to żaden problem, w końcu od lat moje zajęcie właśnie na tym polega - tłumaczy Sabina Nowosielska.

Razem z głównym sponsorem "wymyśliła" Daniela Castellaniego (52 l.) na stanowisku trenera Zaksy i ten ruch jak do tej pory przynosi same profity. W końcu Argentyńczyk jest w polskiej lidze jak Midas - każdy sezon kończył złotym medalem.

- Sponsorzy mieli pomysł, by poprawić wizerunek klubu, który od lat stara się powrócić na szczyt PlusLigi - wyjaśnia. - To dlatego zatrudniliśmy Castellaniego, ale także rozbudowaliśmy ofertę internetową dla kibiców. Trzeba było przełamać pewne stereotypy. Teraz mówi się o naszym klubie, a zainteresowanie finałem jest ogromne. I nieważne, ile będzie meczów o złoto, ważne, byśmy wygrali, a kibice obejrzeli wielkie widowiska. Czy mam receptę na zwycięstwo? Ależ ja tylko staram się nie przeszkadzać siatkarzom...

Najnowsze