Wzruszające słowa Kaczmarka o Śliwce
Łukasz Kaczmarek i Aleksander Śliwka trafili do ZAKSY Kędzierzyn-Koźle w 2018 roku. Szybko złapali wspólny język nie tylko na parkiecie. Przez sześć lat stanowili o sile klubu, a później także reprezentacji Polski. Po ostatnim sezonie postanowili jednak coś zmienić i obaj pożegnali się z ZAKSĄ. Kaczmarek przeniósł się do Jastrzębskiego Węgla, a Śliwka wyjechał do Japonii. Po sześciu latach wspólnych treningów, obozów i wyjazdów muszą odnaleźć się w nowej rzeczywistości. A ta dotyka nawet ich najbliższych, o czym 30-letni atakujący opowiedział w rozmowie z Siatka.org przed startem sezonu.
- Uczę się teraz sportowego życia bez niego. Na Memoriale Gołasia byłem w pokoju z Tomkiem Fornalem. Rozmawiałem na kamerze z rodziną, z młodszą córką, która Olka traktowała jak bliska rodzinę. I nagle mówi do mnie ”Tato, pokaż mi wujka Olka, chcę porozmawiać z wujkiem Olkiem”. Naprawdę się wtedy wzruszyłem i doszło do mnie, że to koniec. Dla mnie to była rutyna, coś normalnego, że moje dzieci rozmawiały i miały z Olkiem świetny kontakt - wyznał Kaczmarek.
Ostatnie lata wyglądały tak, że częściej mieszkałem w pokoju właśnie z nim, niż we własnym domu. To dla mnie więc coś nowego, uczę się życia bez niego. Wiem jednak, że on w Japonii czuje się świetnie, cały czas mamy kontakt i nadal jesteśmy przyjaciółmi - dodał.
Dla Kaczmarka Jastrzębski Węgiel jest dopiero trzecim klubem od kiedy trafił do PlusLigi. W latach 2015-2018 był zawodnikiem Cuprum Lubin, później trafił do ZAKSY, a teraz przeniósł się do aktualnego mistrza Polski. Śliwka poznał więcej klubów - Asseco Resovię Rzeszów, AZS Politechnikę Warszawską, Indykpol AZS Olsztyn, jeszcze raz Resovię i ZAKSĘ, ale kontrakt z japońskim Suntory Sunbirds to jego pierwsza zagraniczna przygoda.
Listen on Spreaker.