W zawodach rozgrywanych na toruńskiej Motoarenie wystąpiła plejada gwiazd, poza Zmarzlikiem m.in. Maciej Janowski, Martin Vaculik czy Fredrik Lindgren. Choć na trybunach tłumów nie było, to żużlowcy zaserwowali kibicom ciekawe widowisko. Z jednym zastrzeżeniem – już od pierwszych biegów w zasadzie wiadome było, kto wygra.
Bartosz Zmarzlik zwycięzcą PGE IMME!
Zmarzlik wyjeżdżał na tor w świetnej formie i z doskonale spasowanym sprzętem. Już po czterech biegowych zwycięstwach był pewny awansu do finału, a w nim nie pozostawił rywalom złudzeń. Forma Zmarzlika do doskonały prognostyk przed startującą w najbliższą sobotę Ekstraligą. Zmarzlik po wielu latach startów w Stali Gorzów przeniósł się do lubelskiego Motoru.
- Sam jestem ciekawy, jak to wszystko będzie wyglądać. Ale pewnie bardziej adekwatnie ocenię to po sezonie, a nie przed. Rozgrzewamy się, wszystko jest na dobrej drodze. Wyczekujemy z niecierpliwością tych najważniejszych imprez. Jestem gotowy pod każdym względem. Brakowało trochę jeszcze pogody, żeby potestować i wdrożyć nowych rzeczy. Czekam na start – podkreśla żużlowiec.