Jadący quadem Yamaha Raptor 700 Kamil Wiśniewski zajął drugie miejsce na 11. etapie i w klasyfikacji generalnej quadów zajmuje trzecią pozycję. Zmniejszył stratę do wyprzedzającego go Argentyńczyka Francisco Moreno z 8.15 do 3.31 min. Bez względu na to, czy zdoła ją zniwelować w piątek, jest o krok od pierwszego w karierze miejsca na podium Dakaru.
Trzecie miejsce zajmuje także polska załoga w kategorii pojazdów lekkich (UTV). Nie jest nią jednak, jak dzień wcześniej, Michał Goczał z pilotem Szymonem Gospodarczykiem. Lokatę młodszego brata przejął Marek Goczał z Łukaszem Łaskawcem. Byli oni najlepsi na 11. etapie, a w tegorocznym Dakarze zebrali już piękną kolekcję: pięć wygranych etapów oraz prolog. I gdyby nie urwane koło na etapie 2., byliby liderami imprezy. A tak walkę o zwycięstwo na ostatnim etapie przyjdzie stoczyć Hiszpanom Gerardowi Farresowi i Diego Ortedze z Austinem Jonesem (USA) i Gustavo Gugelminem (Brazylia). Dzieli ich różnica zaledwie 101 sekund. Natomiast Marek Goczał traci do liderów 17.59 min.
12/01/2022 Dakar 2022. Dwa polskie pojazdy na medalowych pozycjach
W najbardziej prestiżowej rywalizacji – samochodów terenowych – z piątej na szóstą pozycje zsunął się ponownie Jakub Przygoński z pilotem Timo Gottschalkiem na Mini John Cooper Buggy. Nie ma szans na czołową trojkę. Prowadzący w klasyfikacji 3-krotny zwycięzca Dakaru, Katarczyk Nasser Al-Attiyah na Toyocie zachował ponad pół godziny przewagi nad Francuzem Sebastienem Loebem (Prodrive Hunter).
Warto jednak zauważyć drugie z rzędu etapowe zwycięstwo kierowców fabrycznych Audi. Hybrydowy napęd (silnik spalinowy i elektryczny) pojazdu Audi RS Q E-tron nie całkiem sprawdził się w tegorocznych zmaganiach, bowiem kierowcy tych samochodów mieli awarie na wstępnych etapach. W środę jednak najszybszy na trasie okazał się legendarny Francuz Stephane Peterhansel (14-krotny triumfator tej imprezy), a czwartek – Hiszpan Carlos „Matador” Sainz.