15 samochodów rozbitych kompletnie, kilka uszkodzonych i jedna ofiara śmiertelna - taki był efekt straszliwego karambolu podczas wyścigów na torze w Las Vegas. Bolid Wheldona wpadł na pojazd, który jechał przed nim, wyleciał w powietrze i roztrzaskał swój bolid.
Przeczytaj koniecznie: Gala Wojak Boxing Night. Artur Szpilka zniszczył Owena Becka! YOUTUBE
Brytyjskiego kierowcę natychmiast wydobyto z "klatki", która chroni prowadzących samochody IndyCar, ale było za późno, Wheldon najpierw roztrzaskał się na betonowej zaporze, a potem jeszcze spłonął w wybuchu paliwa. 33-letni mistrz osierodcił dwoje dzieci. Wyścig w Las Vegas był ostatnią imprezą IndyCar w tym sezonie.