- Nie sprawdziłem stanu swojego konta bankowego, przez pierwsze trzy lata startów w Formule 1. Dopiero w 2009 roku sprawdziłem i zobaczyłem ile już mam - przyznał Hamilton w wywiadzie dla "The Sun".
Przeczytaj koniecznie: Marcin Gortat znów skuteczny. Suns wygrywają
- Teraz kiedy już coś osiągnąłem, fajnie jest robić wiele rzeczy, na które kiedyś sobie nie mogłem pozwolić, jednak nadal wiodę normalne życie. Staram się nie przesadzać z wydatkami. Jestem zdania, ze jak ktoś zarabia więcej niż inni, to wcale nie znaczy, że nie musi pilnować swoich wydatków - dodał Hamilton.
Patrz też: Ireneusz Jeleń nie leci na Litwę. Z Grecją też nie zagra!
- Najdroższą rzecz jaką do tej pory kupiłem był diamentowy pierścionek dla mojej dziewczyny - wyznał Anglik.
F1. Lewis Hamilton: Nie sprawdzam konta
Jeden z najlepiej opłacanych kierowców Formuły 1 - Lewis Hamilton (26 l.) przyznał, że najdroższą rzecz jaką w życiu kupił, była prezentem dla ukochanej Nicole Scherzinger (32 l.). Poza tym, Anglik utrzymuje, że prowadzi zupełnie normalne życie.