Wcześniej, w 2020 r., żegnającemu się z Williamsem krakowianinowi pozostanie zapewne rola rezerwowego. To może być dobra odskocznia do próby powrotu na przełomowy dla F1 sezon 2021. – Trudno odmówić, gdy ktoś ci proponuje ściganie w F1, moja odpowiedź byłaby łatwa – skomentował Kubica pytany o ewentualność pracy za dwa lata. – Ale nauczyłem się nie wybiegać zbyt daleko w przyszłość.
W amerykańskim Austin, gdzie w ten weekend kierowcy walczą w kolejnej Grand Prix, Robert tak jak inni zawodnicy poznał plany zmian w F1 (między innymi wprowadzenie pułapu wydatków dla zrównania szans zespołów) i obejrzał prototyp bolidu 2021.
– Cele, jakie sobie postawiła Formuła 1, wydają mi się właściwe – ocenił. – W sumie nie ma większego znaczenia czy kształt auta jest ładny, czy nie. Istotne, by walka była ciekawa i by prowadzić samochód, którym można rywalizować z innymi. Wygląda na to, że otwierają się szanse na lepsze ściganie, ciekawsze widowiska i więcej akcji na torze.