Przez całe spotkanie obie drużyny szły łeb w łeb, wszystko rozstrzygnęło się dopiero w ostatnim biegu. Napięcia nie wytrzymał w nim lider Falubazu Jarosław Hampel (31 l.), który dotknął taśmy i został wykluczony. W powtórce bezkonkurencyjny był Gollob, którego "trójka" dała Unibaksowi zwycięstwo. Zresztą lider cyklu Grand Prix przez całe zawody jeździł koncertowo - zdobył w sumie 13 punktów (wygrał cztery biegi, tylko raz był trzeci).
- Zwyciężyliśmy w Zielonej Górze, czyli w jaskini lwa, i strasznie się z tego cieszymy. Ten wynik ustawia nas na pierwszym miejscu w tabeli. Pamiętajmy jednak, że sezon jest długi, przed nami daleka droga i wiele może się wydarzyć - ocenia Gollob. Mecz w Zielonej Górze był znakomitą reklamą żużla. Wysoki poziom każdego biegu, mnóstwo mijanek i efektownych akcji. Zielonogórzanie mimo porażki pokazali, że też powalczą o mistrzostwo Polski.
- Falubaz zawsze jest mocną drużyną, przeciwko której trudno się jedzie. Są tu znakomici zawodnicy, wielkie żużlowe sławy: Jarek Hampel, Andreas Jonsson, Piotrek Protasiewicz czy znakomity młody Patryk Dudek - wylicza Gollob.