Najsłynniejszy polski żużlowiec tylko raz był blisko zwycięstwa w tym szwedzkim mieście, na słynnym obiekcie Ullevi. 8 maja 2010 roku był drugi, przegrywając tylko z Kennethem Bjerre. Wówczas był w najwyższej formie w karierze, kilka miesięcy później cieszył się z jedynego do tej pory indywidualnego mistrzostwa świata. Gollob powtarza, że tor w Goeteborgu lubi, ale wyniki pokazują niestety co innego.
- Najwyższy czas na to, by ten kompleks Goeteborga przełamać - mówi "Super Expressowi" były wicemistrz świata, ekspert żużlowy Zenon Plech (60 l.). - Tomasz jest w świetnej formie, więc kiedy, jeśli nie teraz? Musi mieć się oczywiście na baczności, bo wszyscy jadą o to samo. A stawka w tym sezonie jest bardzo wyrównana, każdy bieg Grand Prix jest bardzo ciekawy. W Goeteborgu będzie sztuczny tor, ale myślę, że dla Tomka nie będzie miało to znaczenia.
Od początku sezonu Gollob jeździ fantastycznie. Bardzo szybko wkomponował się w Unibax Toruń, stając się jego liderem.
- Myślę, że Tomaszowi bardzo pomogła zmiana otoczenia, to zawsze dodatkowo napędza. Widać, że w barwach Unibaksu Gollob jest jeszcze szybszy. Oczywiście sam doskonale wie, że musi jeszcze kilka rzeczy poprawić. Ale nie mam najmniejszych wątpliwości, że niedługo będzie perfekcyjny. Może już w Goeteborgu? - zastanawia się Plech.
W Unibaksie jest aż trzech zawodników, którzy walczą o tytuł mistrzowski. Gollob (lider klasyfikacji generalnej), a także Australijczycy - Darcy Ward (2. miejsce) i Chris Holder (obrońca tytułu, 7. miejsce).
- Zapewniam, że nie mają kłopotu, by przestawić się z bycia kolegami w zespole na rywalizowanie o punkty MŚ. Dla żużlowców to nic niecodziennego. Taką samą sytuację miałem z Edwardem Jancarzem - najpierw jeździliśmy razem, a potem przeciwko sobie - wspomina Plech.
Nie przegap!
Grand Prix Szwecji w Goeteborgu
sobota, 19.00
Canal+
Klas. GP
1. Tomasz Gollob 31 pkt
2. Darcy Ward (Australia) 25
3. Jarosław Hampel 23
...15. Krzysztof Kasprzak 6