- Trudno mi określić, kto jest winny, bo czekam na raport PZMotu. Czy jestem zaskoczony tym, co się stało? Oczywiście. Robimy przecież od lat mnóstwo imprez na całym świecie i nigdy jeszcze nic podobnego nam się nie przydarzyło. Szczerze mówiąc, nikt nie wiedział, co się stało zarówno z torem, jak i taśmą, ale do końca wierzyliśmy, że uda się wszystko naprawić. Niestety, nie udało się... Jestem smutny i nie dziwię się, że ponad 50 tysięcy fanów na Stadionie Narodowym wyszło z niego niezadowolonych. Tym bardziej mi przykro ze względu na legendę tego sportu Tomka Golloba, który zasługiwał na lepsze pożegnanie.
Grand Prix w Warszawie. Paul Bellamy: Jestem tym zaskoczony
Nie tak miało wyglądać sobotnie Grand Prix Polski na żużlu. Na Stadionie Narodowym zasiadło ponad 50 tys. kibiców, którzy liczyli na wielke emocje. Te owszem były, ale negatywne, bo organizatorzy zaliczyli ogromną wpadkę. - Trudno mi określić, kto jest winny, bo czekam na raport PZMotu - mówi dyrektor wykonawczy firmy BSI.