Przypomnijmy, że po tym upadku Zmarzlik został wykluczony jako sprawca zatrzymania biegu. W powtórce osamotniony Martin Vaculik musiał w pojedynkę bronić przewagi Stali. Zajął drugie miejsce, dzięki czemu Stal wygrała 46:44. - To była dobra decyzja. Zostawiłem Bartkowi sporo miejsca i na pewno widział, że nie miałem złych intencji. Pojechałem tak, że trafiłem na niego w momencie, w którym próbował zmienić tor jazdy – tłumaczył się po meczu Hancock.
Amerykanin był po meczu zdenerwowany z powodu porażki. Szczególnie, że on zrobił wszystko, co w jego mocy. Zdobył 10 punktów, najwięcej z całej drużyny Get Well Toruń. - Wiedziałem, że to będzie trudny mecz. Przecież Stal to najlepszy zespół ubiegłego sezonu. Czuję frustrację, bo przecież każda porażka jest bolesna. Musimy zostawić tę przegraną za sobą i iść dalej – stwierdził utytułowany żużlowiec.