Zawody w Gorzowie Wielkopolskim były wyjątkowo dramatyczne. Już kilka dni przed zawodami pojawiły się problemy organizacyjne. Deszcz zniszczył tor i pojawiło się zagrożenie, że zawody w ogóle nie odbędą się. Gdy już doszły do skutku, sensacja goniła jednak sensację, a faworyci, uczestnicy cyklu Grand Prix - Maciej Janowski, Patryk Dudek, Piotr Pawlicki i Bartosz Zmarzlik - większe problemy niż z rywalami, mieli w ogóle z utrzymaniem się na torze. Zwłaszcza ten ostatni, obok występów fenomenalnych, zanotował kilka słabych i to właśnie one spowodowały, że ostatecznie nie znalazł się w ogóle w finałowym biegu.
Dramatycznie było zwłaszcza w barażu przed decydującym biegiem. Ruszyli w nim Janusz Kołodziej, a także Dudek, Zmarzlik i Woźniak. Kołodziej leżał na torze dwukrotnie. Zmarzlik przy drugiej powtórce wjechał w bandę. Wreszcie przy trzeciej próbie startu - co ciekawe, w komplecie, bez żadnych wykluczeń - najlepiej poradził sobie Woźniak, który rownież w finałowym biegu okazał się najszybszy od startu do mety, kończąc zawody na pierwszym miejscu i pokonując bardziej utytułowanych rywali. Rywali, którzy podczas IMŚ Polski nie pokazali swojej dominacji i być może znacznie ograniczyli swoje szanse na miejsce w kadrze na DPŚ.
Czołówka najlepszych podczas IMŚ na żużlu:
1. Szymon Woźniak - 10 (3,2,1,1,3) + I. miejsce w finale
2. Przemysław Pawlicki - 13 (3,2,3,2,3) + II. miejsce w finale
3. Patryk Dudek - 10 (2,2,2,3,1) + III. miejsce w finale
4. Jarosław Hampel - 12 (3,3,0,3,3) + IV. miejsce w finale
5. Janusz Kołodziej - 11 (3,3,2,1,2)
6. Bartosz Zmarzlik - 10 (1,3,3,1,2)
7. Norbert Kościuch - 8 (1,0,2,3,2)
8. Maciej Janowski - 7 (2,3,d,2,0)