Janusz Kołodziej: Bez włosów jeżdżę szybciej

2010-09-18 14:45

Unia Leszno to wielki faworyt finału play-off Ekstraligi. Popularne "Byki" przez cały sezon szły jak burza. Do zdobycia tytułu mistrzowskiego została im tylko jedna przeszkoda - Falubaz Zielona Góra. Najwięcej będzie zależeć od Janusza Kołodzieja (26 l.), w ostatnich tygodniach najskuteczniejszego zawodnika Unii.

W końcówce sezonu spadek formy zanotował Jarosław Hampel (28 l.), więc ciężar zdobywania ligowych punktów spoczywa głównie na Kołodzieju. A on nie zawodzi - w ostatnim półfinale z Unibaksem Toruń wygrał wszystkie biegi (15 punktów). Średnią punktów w tym sezonie ustępuje tylko Tomaszowi Gollobowi (39 l.)

- Jestem zadowolony z mojej formy, oby podobnie było w finale - mówi "Super Expressowi" Kołodziej. - Sezon zacząłem gorzej. Zmieniłem klub, musiałem przystosować się do nowych warunków. Na szczęście szybko się to udało i jeździ mi się znakomicie.

Kołodziej stał się gwiazdą Ekstraligi, a jeszcze niedawno jeździł w I lidze (w Unii Tarnów). Był tak zrezygnowany, że planował nawet... zakończenie kariery.

- Myślałem, że już nic w tym życiu nie ma ciekawego. A teraz wygląda ono inaczej niż jeszcze rok temu. Spotkałem ludzi, którzy bardzo mi pomogli. I pomyśleć, że niedawno chciałem skończyć z żużlem, a teraz żałuję, że się sezon kończy. Inaczej patrzę na życie. Kiedyś wszystko było szare, a teraz widzę świat w kolorach tęczy - opowiada Kołodziej.

To nie koniec zmian u Kołodzieja. Żużlowiec wygląda również inaczej niż kiedyś - ściął długie włosy.

- Można powiedzieć, że bez tych włosów jeżdżę szybciej (śmiech). Chciałem coś zrobić ze sobą, żeby za zmianą mentalną poszła zmiana wizualna. I jest mi dobrze w nowej fryzurze - przekonuje.

W ten weekend przed Kołodziejem dwa ważne wydarzenia. W sobotę wystartuje w indywidualnych MP, a dzień później powalczy z Falubazem w finale Ekstraligi.

- I mistrzostwa Polski, i mecz z Falubazem odbędą się na torze w Zielonej Górze. To oznacza, że sobotnie zawody będą dla mnie... treningiem przed finałem. Jestem dobrej myśli, bo jesteśmy bardzo silni. Nie lekceważymy jednak Falubazu. Temu zespołowi należy się szacunek za to, że po koszmarnym początku sezonu wzięli się w garść i dotarli aż do finału. Teraz jednak to my chcemy być górą - zapowiada Kołodziej.

NIE PRZEGAP

Finał Indywidualnych MP, sobota, 17.00, Finał Ekstraligi Falubaz - Unia, niedziela, 18:00, TVP Sport

Najnowsze