- Robert zaczynał karierę za granicą, dlatego mógł tak szybko pokonywać pierwsze etapy kariery, ale przez ostatnie lata trochę go podgoniłem - mówi "Super Expressowi" Giermaziak (19 l.)
Giermaziak liczy, że starty w Formule Renault pomogą mu - tak jak Kubicy - dostać się do Formuły 1. - To jest moim marzeniem. Ale czy mi się to udaje? Nie wiem, potrzebuję jeszcze trochę szczęścia - zwierza się nam Kuba.
Oprócz szczęścia potrzebuje także... wielkich pieniędzy.
- Po startach w Formule Renault chciałbym zrobić kolejny krok do przodu i wystartować w F3. Żeby to było możliwe, potrzebny jest mi budżet w granicach 750 tys. - milion euro - opowiada.
Najbliż-sze 2 tygodnie wyjaśnią, czy Giermaziakowi uda się znaleźć hojnego sponsora. - Na razie pewne jest tylko to, że przez dwa dni będę uczestniczył w jazdach testowych w F3, bez względu na to, czy trafię do niej w tym sezonie, czy nie - mówi.