Kubica docisnął na torze Hungaroring

2010-07-31 14:00

Przed weekendem na Węgrzech Robert Kubica (26 l.) obiecywał, że zrobi wszystko, żeby ucieszyć kilkadziesiąt tysięcy polskich fanów, którzy wybierają się na Hungaroring. Wczoraj, podczas pierwszej oficjalnej sesji treningowej, potwierdził, że nie rzucał słów na wiatr. Polak wykręcił trzeci czas i dziś będzie walczył o powtórzenie tego rezultatu w kwalifikacjach.

Hungaroring to najwolniejszy tor w F1 (poza Monte Carlo). Na tym obiekcie większą rolę odgrywają umiejętności kierowcy.

- To także najtrudniejszy fizycznie tor, pełen ciasnych zakrętów. Kierowcom jest bardzo ciężko, bo na Hungaroringu nie można sobie pozwolić nawet na moment dekoncentracji, trzeba non stop atakować. Dobrze to widać po różnicach czasów między partnerami z zespołu. Na Węgrzech są one większe niż gdzie indziej, od razu wychodzi każdy brak skupienia, pewności siebie, słabszego przygotowania fizycznego lub umiejętności - mówi legendarny David Coulthard (39 l.), który przejechał 247 wyścigów w Formule 1.

W przypadku Kubicy i jego partnera, Witalija Pietrowa (26 l.), analiza Coultharda była wyjątkowo celna. Polak wręcz nokautował Pietrowa. Choć obaj mają do dyspozycji takie same bolidy, Rosjanin stracił do naszego kierowcy aż 1,2 sekundy. Na pocieszenie Pietrowa warto dodać, że Kubica jeździł świetnie, uległ tylko niezwykle mocnym kierowcom Red Bulla. Zmieniona konfiguracja bolidu Renault (zwiększony docisk do toru, dzięki czemu auto jest szybsze na prostych, ale za to wolniejsze na zakrętach) jak na razie spisuje się bardzo dobrze. Oby tak samo było dziś i w niedzielę.

Nie przegap!

Kwalifikacje, sobota 14.00 - Polsat

Wyścig, niedziela 14.00 - Polsat

 

Najnowsze