Dwa ostatnie weekendy były dla Roberta Kubicy niezwykle szczęśliwe. Z powodu choroby Kimiego Raikkonena Polak mógł wystąpić w Grand Prix Holandii oraz Włoch. W pierwszym z nich uzykał 18. lokatę, w kolejnym zaś był 14.. Teraz wiadomo już, że do Fin wrócił do zdrowia i znów za siądzie za sterami swojego bolidu, więc Kubica znów będzie musiał poczekać na kolejny występ na torze F1. Mimo że sezon jeszcze trwa, to rozpoczęły się już roszady w zespołach przed kolejnym rokiem startów. Jeden z dobrze poinformowanych dziennikarzy, Roberto Chinchero, podawał, że niespodziewanie Robert Kubica może znów stać się regularnym kierowcą F1, a stałoby się tak, gdyby w 2022 roku zasilił szeregi Astona Martina. Niestety, teraz okazało się, że tak się nie stanie.
Michael Schumacher mógł uniknąć tragedii. Wyszły wcześniej niepublikowane fakty
Robert Kubica musi porzucić marzenia o regularnym ściganiu? Kolejna droga zamknięta
Aston Martin poszukiwał możliwości uzupełnienia swojego zespołu, ponieważ bardzo głośno mówiło się o zakończeniu kariery przez Sebastiana Vettela. Gdyby Niemiec odszedł, to zdaniem Chinchero, jedną z opcji był właśnie Robert Kubica. Niestety, Aston Martin właśnie podał oficjalnie, że w sezonie 2022 nie dojdzie do żadnych zmian w zespole kierowców względem poprzedniego roku. Vettel wyraził dalszą chęć ścigania się i wciąż będzie partnerem Lance’a Strolla w barwach Astona Martina. Trudno powiedzieć, czy jeszcze jakiś team byłby zainteresowany Kubicą jako pierwszym kierowcą.