Przypomnijmy, w poniedziałek Sabine Kehm wydała oświadczenie, w którym poinformowała, że stan byłego kierowcy Ferrari uległ poprawie i wybudził się ze śpiączki, trwającej przez ostatnie pół roku. Potwierdzeniem tego miało być otwarcie przez Niemca oczu. Tylko, że o tym informowano już w kwietniu.
Zobacz: Kibic z Chin umarł od... oglądania meczów mistrzostw świata
Na powyższe słowa ostro zareagował Gary Hartstein. Ceniony przez świat Formuły 1 lekarz od grudnia na swoim blogu przytaczał możliwe scenariusze, dotyczące zdrowia Schumachera. Po informacji przekazanej przez menedżerkę "Schumiego" zarzucił jej kłamstwo.
"Wiedzieliśmy już, że Michael nie jest w śpiączce. Nastąpiło to w momencie, gdy jego menedżerka ogłosiła, że otwiera oczy. Śpiączka to brak świadomości, nie otwieranie oczu. Otwieranie oczu przy jednoczesnym byciu nieprzytomnym, to jest stan wegetatywny. Sabine to profesjonalistka. Użyła dwóch różnych pojęć. Rozróżnić je potrafią tylko specjaliści. Dla laików nie ma różnicy między byciem świadomym i przytomnym. To bardzo cyniczny dobór słów. Zostały użyte tak, by stworzyć wrażenie, które jest fałszywe. Pozostaje wielki niesmak" - napisał Hartstein.
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail