Maksym Drabik to wychowanek Włókniarza Częstochowa, lecz od kilku lat ściga się jako zawodnik Betard Spararty Wrocław. Ubiegły sezon był dla juniora bardzo udany. Wykręcił średnią na poziomie 2,136 punktu na mecz i był w dziesiątce najlepszych zawodników PGE Ekstraligi. Zdobył również po raz drugi tytuł indywidualnego mistrza świata juniorów. Teraz nad zawodnikiem pojawiły się czarne chmury. Jeśli POLADA potwierdzi swoje przypuszczenia i udowodni żużlowcowi zakazane substancje, jego kariera może stanąć pod znakiem zapytania. W razie wpadki może go czekać nawet kilka lat dyskwalifikacji. To dla zawodnika w młodym wieku może być poważny problem.
Doping w sporcie żużlowym to nie nowość. Wcześniej za stosowanie niedopuszczalnych substancji zawieszeni byli min.: Grigorij Łaguta (meldonium), Aleksandr Łoktajew (marihuana) czy Patryk Dudek (metyloheksanamina). Przepisy jednak z roku na rok są coraz bardziej zaostrzane. W przypadku Drabika na pewno nie skończyło by się na rocznym zawieszeniu. Dla 21- latka mógłby być to nawet koniec kariery.
Polecany artykuł: