Dyskusja o podejściu kibiców z Polski do Russella w ostatnim czasie ożyła na nowo. A to za sprawą samego kierowcy, który zdobył się na następujące wyznanie podczas wywiadu dla autosport.com: - Boli mnie, że 50% komentarzy pod moimi wpisami to hejt polskich kibiców, a kolejne 50% stanowią słowa wsparcia od moich fanów. Nie spotkałem nikogo spoza Polski, kto odnosiłby się do mnie wrogo albo nie zachowywał szacunku. Mam nadzieję, że pewno dnia moi fani będą równie żarliwi co Roberta.
Jak łatwo można było przypuszczać, wypowiedź Russella nie przeszła bez echa w świecie Formuły 1. Głos w tej sprawie zabrał między innymi Asher Fair z portalu beyondtheflag.com. Napisał on, że "polscy fani Roberta Kubicy starają się udowodnić, że Russell nie jest żadnym nadzwyczajnym kierowcą, a wyniki osiąga dzięki temu, że otrzymuje od Williamsa lepszy sprzęt". Choć Anglik wygrywa rywalizację wewnątrz zespołu z Polakiem, to jednak Kubica zdobył jedyny punkt dla brytyjskiego tematu. Również w tej spawie dziennikarz ma mocne zdanie: - To najprawdopodobniej największa niesprawiedliwość w historii sportów zespołowych.
Na tym Fair nie poprzestał. Zaznaczył on jeszcze, że Russell ma "pełne prawo do konfrontacji z polskimi kibicami", oraz że "niektórzy aroganccy i nienawistni fani Kubicy zatruwają Internet kłamstwami". Dziennikarz zastanawiał się także, czy w jakimkolwiek innym sporcie znajdą się kibice "tak oddanie wspierających najgorszą drużynę lub sportowca w stawce".