Robert Kubica ambasadorem marki LOTOS

i

Autor: Grupa Lotos Robert Kubica ambasadorem marki LOTOS

Robert Kubica to wielki fan piłki nożnej. Komu kibicuje? Niespodzianka!

2018-05-15 19:09

Nie od dziś wiadomo, że Robert Kubica jest nie tylko fanem sportów motorowych, które sam czynnie uprawia. 33-latek - jak zdecydowana większość mężczyzn na świecie - interesuje się też piłką nożną. I od lat wiernie dopinguje pewną niezwykle utytuowaną europejską drużynę. O jaki klub chodzi?

Miłość Roberta Kubicy do sportów motorowych nie jest żadną tajemnicą. Ale nie wszyscy wiedzą, że przez lata mieszkania we Włoszech Polak zaraził się też bakcylem na piłkę nożną. Która na Półwyspie Apenińskim jest wręcz świętością. Krakowianin nie miał więc wyjścia i sam zainteresował się futbolem. Ma nawet swój ulubiony klub, który występuje w Serie A.

Od dawna dopinguje bowiem ekipę AC Milan. Ale nic dziwnego, bo kilka czy kilkanaście lat temu, gdy Kubica zapałał miłością do "Rossonerrich", zespół ten był prawdziwą europejską potęgą. W 2004 i 2011 roku zdobywał mistrzostwo Włoch, a w 2003 i 2007 roku triumfował w rozgrywkach Ligi Mistrzów. W jednym z wywiadów w 2007 roku Kubica zdradził też, kto był jego piłkarskim idolem. Najbardziej podziwiał Andrija Szewczenkę.

Gdy Polak zaliczył fatalny wypadek w rajdzie Ronde di Andora w 2011 roku, cała społeczność związana z klubem z San Siro przekazywała mu wyrazy wsparcia - W imieniu piłkarzy, pracowników oraz kibiców, Milan życzy szybkiego powrotu do zdrowia kierowcy F1 i wielkiemu fanowi naszego zespołu, Robertowi Kubicy. Polak uległ groźnemu wypadkowi podczas rajdu Ronde di Andora i doznał poważnych obrażeń - brzmiał komunikat, który pojawił się na oficjalnej stronie internetowej Milanu tuż po nieszczęśliwym zdarzeniu w Andorze.

I choć od tamtej pory minęło już sporo czasu, a "Rossoneri" od kilku sezonów przeżywają kryzys, Kubica pozostaje wierny dawnym sympatiom - Czy nadal jestem kibicem tego klubu? Niestety tak! A więc na kolejnej płaszczyźnie musiałem przez ostatnie lata swoje odcierpieć. Po moim wypadku brakowało jeszcze tylko takiego Milanu do kompletu... - śmiał się polski kierowca w rozmowie z RMC Motori. - Mam jednak nadzieję, że katusze moje i innych fanów "Rossonerich" wreszcie dobiegły końca - dodał.

WYNIKI NA ŻYWO - sprawdź na kogo warto postawić
Tabele i statystyki z 16 dyscyplin

Najnowsze