Seria DTM - podobnie jak i zdecydowana większość sportów na świecie - nie uniknęła poważnych problemów logistycznych związanych z wybuchem pandemii koronawirusa. Planowano zainaugurować sezon 2020 już w kwietniu, a w marcu przeprowadzić przedsezonowe testy. Do tego ostatecznie nie doszło, a cały kalendarz musiał ulec modyfikacjom. Obecnie organizatorzy zamierzą wystartować ze zmaganiami w weekend 10-12 lipca, a zakończyć je w listopadzie.
Marzenie Roberta Kubicy się opóźni?! FATALNE wieści w sprawie jego startów
Przy okazji tej serii wyścigowej pojawiła się teraz także budująca historia dotycząca sparaliżowanego kierowcy z Kanady - Roberta Wickensa. Kierowca od trzech lat ścigał się w amerykańskiej serii IndyCar, a w 2019 roku przeżył bardzo poważny wypadek na torze w Pocono. W efekcie został sparaliżowany od pasa w dół, jednak nie poddaje się, a lekarze wierzą, że intensywna rehabilitacja pozwoli mu stanąć na nogi.
Fani Roberta Kubicy będą zachwyceni! Wiemy kto pokaże wyścigi DTM z udziałem Polaka!
Poszkodowany sportowiec stwierdził niedawno, że marzy o poprowadzeniu pojazdu BMW DTM, przystosowanego do obsługiwania przez kierowcę mającego do dyspozycji wyłącznie ręce. I - jak się okazuje - niewykluczone, że wkrótce pragnienie Kanadyjczyka zostanie spełnione. - Gdy tylko będą ku temu możliwości organizacyjne, zespół BMW zorganizuje testy w serii wyścigowej DTM dla sparaliżowanego kanadyjskiego kierowcy Roberta Wickensa - poinformował dyrektor BMW Motorsport, Jens Marquardt, na łamach "La Gazzetta dello Sport".
Póki co uczestnicy serii DTM czekają na uporanie się świata z pandemią koronawirusa, aby sezon 2020 móc rozpocząć bez kolejnych zmian w planach.