Nie od dziś wiadomo, że jednym z najniebezpieczniejszych sportów na świecie są dyscypliny motorowe. Czy Formuła 1, czy też wyścigi motocyklowe pochłonęły życia setek zawodników - i to podczas zawodów. Z takimi tragediami, jak ta, do której doszło w Trentino, jest się najciężej pogodzić. Na torze podczas treningu zginął 8-letni Mathis Bellon. Niefortunny upadek nie powinien zakończyć się katastrofą. Niestety, chwila nieuwagi i nawet szybka reakcja służb medycznych nie wystarczyła.
Tragedia na torze. Zginął utalentowany 8-latek
Mathis Bellon zaliczył nieszczęśliwy upadek w piątek 22 lipca. Ośmiolatek spadł, niestety, pod koła innego zawodnika. Momentalnie w stronę młodego zawodnika, przed którym było całe życie, popędziły służby medyczne. Młodego Francuza przetransportowano do szpitala, gdzie przeszedł dwie operacje.
Bellon odzyskał przytomność, ale po przetransportowaniu do innego szpitala jego stan dramatycznie się pogorszył. Walka o jego życie trwała przez kilka dni. Niesety, po sześciu dniach od wypadku Bellon zmarł. 8-latek miał przed sobą nie tylko możliwą wielką karierę, ale także całe życie.