Adamek zamordował Gołotę

2009-10-26 3:45

Starcie Tomasza Adamka (33 l.) z Andrzejem Gołotą (41 l.) zasłużyło na miano polskiej walki stulecia, takiego pojedynku jeszcze w Polsce nie było. Dość powiedzieć, że po wszystkim pięściarze nawet nie podali sobie rąk!

Tomasz Adamek nie dał Andrzejowi Gołocie żadnych szans. Od pierwszego gongu zasypał rywala lawiną ciosów, a kiedy tylko poczuł słabość rywala, atakował ze zdwojoną siłą.

Już w pierwszej rundzie Gołota wylądował na deskach, choć wstając tylko się uśmiechnął, jakby chciał pokazać, że ciosy Adamka nie robią na nim wrażenia. Ale robiły...

- Spokojnie, kontrolujesz wszystko, on jest wolny jak keczup - krzyczał w narożniku zdenerwowany trener Andrzej Gmitruk (58 l.).

Właśnie szybkość Adamka i powolność Gołoty były rozstrzygające w polskiej walce stulecia. W 5. rundzie "Góral" posadził rywala zabójczym prawym sierpowym. Gołota wstał, ale jedyne, co był w stanie osiągnąć, to krótkie odroczenie wykonania wyroku.

Adamek doskoczył i wyprowadził serię, która rozwaliłaby nawet czołg: 33 potężne ciosy, z których 27 doszło do celu. Gołoty ta seria nie posłała na deski, ale sędzia uznał, że dalsza rywalizacja nie ma sensu.

Po zakończeniu nierównego pojedynku Adamek triumfował, a jego rywal nie mógł dojść do siebie. W efekcie bokserzy nawet nie podali sobie dłoni, "Góral" tylko klepnął Gołotę w plecy.

1 runda
Adamek od pierwszego gongu rzuca się na Gołotę, zasypując go lawiną ciosów. Już po dwóch minutach walki posyła rywala na deski dwoma potężnymi ciosami. Andrzej wstaje i klinczuje, by dotrwać do końcowego gongu.

2 runda
Wciąż wielka przewaga Adamka, który robi, co chce. Gołota jest przeraźliwie wolny, nie potrafi się skutecznie bronić. W pewnej chwili wypluwa ochraniacz na szczękę i zyskuje kilkanaście sekund.

3 runda
Gołota bierze się do roboty, kilka razy trafia bardzo mocnymi prostymi. Adamek uderza poniżej pasa. Wyrównana runda, z minimalną przewagą "Górala". Gołota coraz bardziej krwawi z rozbitego łuku brwiowego.

4 runda
Adamek atakuje serią ciosów, Gołota się chwieje. Klinczuje, żeby uratować się przed nokautem. Próbuje atakować, ale jego ciosy są wolne i czytelne. Żona Gołoty kryje twarz w dłoniach, nie patrzy na ring.

5 runda
Potężny prawy sierpowy posyła Andrzeja Gołotę (41 l.) na deski. Wstaje, chce walczyć, ale Tomasz Adamek (33 l.) bezlitośnie go bombarduje i sędzia nie może zrobić nic innego niż przerwać ten nierówny pojedynek.

Najnowsze