Andrzej Wawrzyk trafi pod nóż po ciężkim wypadku

2014-05-13 4:30

Andrzej Wawrzyk (27 l.), który w sobotę uległ poważnemu wypadkowi, nie przeszedł operacji lewej nogi w niedzielę, tak jak pierwotnie planowano. Zabieg ma się odbyć dzisiaj. Bokser ma pękniętą kość i pozrywane ścięgna. Po wszystkim czeka go co najmniej 10 miesięcy przerwy od boksu.

Winowajcą wypadku, do którego doszło na trasie z Kielc do Jędrzejowa, jest - tak jak mówił nam Wawrzyk - kierowca autobusu. Jego nagły manewr wyprzedzania spowodował, że auto boksera zostało zepchnięte na przeciwny pas jazdy i czołowo zderzyło się z innym samochodem.

Zobacz również: Jak Andrzej Wawrzyk przeżył ten wypadek?!

Z informacji, do których dotarliśmy, wynika, że prowadzący autokar sam przyznał się policji do tego, że ponosi odpowiedzialność za karambol, do którego doszło w sobotę około godziny 9.30. Wawrzyk kilka godzin po wypadku trafił do jednej z warszawskich klinik.

Bokser miał na gali w Lublinie 31 maja walczyć z Albertem Sosnowskim. W tym pojedynku zastąpi go Marcin Rekowski.

Najnowsze