Winowajcą wypadku, do którego doszło na trasie z Kielc do Jędrzejowa, jest - tak jak mówił nam Wawrzyk - kierowca autobusu. Jego nagły manewr wyprzedzania spowodował, że auto boksera zostało zepchnięte na przeciwny pas jazdy i czołowo zderzyło się z innym samochodem.
Zobacz również: Jak Andrzej Wawrzyk przeżył ten wypadek?!
Z informacji, do których dotarliśmy, wynika, że prowadzący autokar sam przyznał się policji do tego, że ponosi odpowiedzialność za karambol, do którego doszło w sobotę około godziny 9.30. Wawrzyk kilka godzin po wypadku trafił do jednej z warszawskich klinik.
Bokser miał na gali w Lublinie 31 maja walczyć z Albertem Sosnowskim. W tym pojedynku zastąpi go Marcin Rekowski.