- Troszkę inne były założenia przed walką - mówił Szpilka w rozmowie z Polsat Sport. - Niepotrzebnie napaliłem się na ten lewy sierpowy. Nie trafiałem go, nie myślałem w ringu. Jennings trafiał mnie w dół i to mi odbierało energię. Wielu ludzi będzie się teraz cieszyło po mojej porażce. Pozostaje mi pracować jeszcze mocniej i dać się prowadzić moim promotorom.
ZOBACZ! Szpilka vs. Jennings. WIDEO - Zobacz jak poradził sobie "Szpila"
- Trafił mnie w czwartej rundzie na wątrobę i mnie zatykało cały czas. Teraz jestem wkurzony, bo wydawało mi się, że już mogę boksować na tym poziomie. Jennings był silny, spychał mnie w ringu i zasłużenie wygrał. Szkoda mi tej porażki i szkoda mi kibiców.
- Za wcześnie było na tę walkę. Pora dać się prowadzić moim promotorom. Może trochę dzięki tej porażce spokornieję. Dalej popełniam w ringu te same błędy, naprawdę głupio się czuję. Zawiodłem siebe, ale najbardziej zawiodłem mojego trenera. Kur... Teraz nie będę płakał. Spokornieję, jak to mówią i będę pracował dalej.