Artur Szpilka czerpie inspiracje od najlepszych i choć Rocky Balboa jest tylko postacią filmową, to jego legenda na stałe weszła do świata boksu. Fani pięściarstwa uwielbiają serię filmów z Sylvestrem Stallone, a "Szpila" najwyraźniej najbardziej ceni sobie jedną z metod treningowych Rocky'ego. Gdy Polak trafił do chłodni w rzeźni, postanowił odtworzyć filmowe ćwiczenie. Bił wiszącą na haku sztukę mięsa.
Po zamieszczeniu tego filmu w sieci Szpilka spotkał się z potężną krytyką! Obrońcy zwierząt natychmiast skrytykowali boksera w ostrych słowach: "Jesteś jeb****! Te zwierzęta miały z pewnością większy mózg i empatię niż Ty... Miarą człowieczeństwa jest SZACUNEK do zwierząt." - to tylko jeden z negatywnych wpisów, jakie pojawiły się na Facebooku Szpilki.
Więcej było jednak komentarzy broniących boksera, który ich zdaniem nie zrobił niczego złego: "A co mają obrońcy praw zwierząt do mięsa już po uboju ? Przecież żywej mućki nie okładał;)". Internauci z większym poczuciem humoru i dystansem żartowali, że "Szpila" ubija kotlety na obiad.
Szpilka szybko zareagował na krytykę i jak zwykle nie przebierał w słowach: "Kur**. Ludzie to dla beki mięso moje i co w tym złego ja pier****...." - bronił się bokser.
Rocky VII
A video posted by Artur Szpilka (@artur_szpilka) on Feb 8, 2017 at 5:41am PST