Adamek wspomniał, że już wcześniej był plan walki z Gunnem. - Ale nie doszliśmy do porozumienia w sprawach finansowych. Chciał trochę za dużo. Teraz porozumieliśmy się bez problemów - zapewniał góral z Gilowic, ale nie chciał zdradzić, ile zarobi Amerykanin.
Na pytanie "Super Expressu", czy zamierza - tak jak mu radził Andrzej Gołota - przejść na tuczącą dietę, aby walczyć z nim w wadze ciężkiej, Adamek odpowiedział:
- Niech się Andrzej nie martwi o moją dietę. Ważę w tej chwili 208 funtów (94,3 kg), co już jest wagą ciężką. A mogę jeszcze przybrać kilka kilo i wciąż być szybkim i niebezpiecznym. Gołota będzie miał okazję się o tym przekonać. Ale dopiero po walce z Bobbym Gunnem.
Tomasz zdradził nam, że zaczyna mieć branie w wadze ciężkiej. - Dzisiaj dzwonili do Ziggy'ego Rozalskiego ludzie Władimira Kliczki, proponowali, abym walczył z nim już dwudziestego czerwca o mistrzostwo świata w zastępstwie kontuzjowanego Davida Haye'a. Ale nie zgodziliśmy się. Jeśli za rok Kliczko nadal będzie chciał Adamka, dostanie go - podkreśla polski góral.
- Na mojej drodze stoją Gunn i Gołota, po nich przyjdzie czas na Kliczkę - zapewnia Adamek.