- Jak myślisz, kto wygra walkę Fury vs AJ - zapytał najpierw Fury Donalda Trumpa, a następnie złożył mu propozycję nie do odrzucenia: - Możesz wyprowadzić mnie do ringu i być częścią największej walki wszechczasów - zaproponował bokser.
@realDonaldTrump who do you think wins the fury vs AJ fight? You can walk me out if you want, be a part of the biggest fight ever,
— TYSON2FASTFURY (@Tyson_Fury) October 31, 2017
Temat ewentulanego pojedynku Fury'ego z Joshuą pojawił się w ostatnich miesiącach. Początkowo traktowano go jako pospolite sportowe plotki, ale teraz wiemy już, że jest coś na rzeczy. Przyznał to sam mistrz świata, który oznajmił, że obie strony rozmawiają i negocjacje są już na zaawansowanym etapie. Jeśli chodzi o Joshuę, to nic nie stoi na przeszkodzie, by do hitowego starcia rzeczywiście doszło. 28-latek przed kilkoma dniami zaliczył swoje 20. zwycięstwo w karierze, pokonując w kontrowersyjnych okolicznościach Carlosa Takama. Wcześniej znokautował na Wembley Władimira Kliczkę, dorzucając do swojej kolekcji kolejne mistrzowskie pasy.
Zdecydowanie trudniej wygląda sytuacja Fury'ego. Były mistrz po raz ostatni walczył dwa lata temu, kiedy pokonał wspomnianego już Kliczkę na gali w Niemczech. Przed rewanżem w jego organizmie wykryto narkotyki, co zatrzymało jego karierę bokserską. Pięściarz stracił licencję, przytył i zamiast na ringu, zaczął pojawiać się na okładkach kolorowych gazet. Wydaje się więc, że to od jego postawy zależy, czy walka z AJ-em rzeczywiście się odbędzie. Skoro jednak Fury proponuje samemu prezydentowi USA, by ten odprowadził go do ringu, musi być bardzo zmobilizowany do powrotu.
Tomasz Adamek: Wciąż liczę na wielką walkę