Wystarczy chwila nieuwagi lub jeden błąd i na arenach sportowych może dojść do prawdziwej tragedii. Podczas zawodów KickBoxing National Selective Pacific Cup doszło do katastrofy. Zawodnicy bili się w ochraniaczach - obaj mieli na głowach kaski. Niestety, jedno kompnięcie doprowadziło do śmierci Joela Cahuasquia. Precyzyjnie uderzenie w głowę powaliło 25-latka na deski, którego życia nie udało się uratować.
Tak naprawdę wyglądają relacje Artura Szpilki z mamą. Nie ma już żadnych złudzeń, upublicznili wszystko
Szczegóły na Twitterze opublikował dziennikarz Alberto Astudillo. - Z przykrośćią informuję, że Joel Cahuasqui zgodnie z doniesieniami jego bliskich zmarł. Zawodnik miał wylew do pnia mózgu po walce - napisał dziennikarz Deporte Total. Na swoim Twitterze opublikował także tragiczny moment, który doprowadził do śmierci 25-latka.
Kickbokser został przetransportowany do szpitala, gdzie podłączono go pod respirator. Niestety, lekarze stwierdzili, że jego życia nie uda się uratować i zadecydowali o odłączeniu go od aparatury podtrzymującej życie. Nikt nie mógł spodziewać się, że dojdzie do takiej tragedii. SKutków nie przyniosła nawet błyskawiczna reakcja służb medycznych.
