Artur Szpilka zdaniem arbitrów pokonał Mariusza Wacha. Werdykt nie był jednomyślny i wzbudził ogromne emocje. Walka była bardzo wyrównana, a w 10. rundzie Szpilka wylądował nawet na deskach i był liczony. Dlatego duża część kibiców skomentowała decyzję arbitrów gwizdami i obraźliwymi okrzykami. Wściekłu Szpilka dał się sprowokować. Rwał się do bójki z krzyczącymi coś do niego fanami. W czasie transmisji na żywo na kanale TVP 1 widać było, jak wściekłego boksera próbuje powstrzymać jego narożnik, m.in. trenerzy oraz partnerka Kamila Wybrańczyk. Dziewczyna Szpilki cały zamieszanie opisała całą potem na Facebooku.
"Wspaniali kibice Wacha... i krzesełka lecące w naszą stronę ... odważni z 5 metrów rzucali ... wstyd wstyd i jak tu trzymać przy takim buractwie nerwy na wodzy .... banda pijanych debili ..." (pisownia oryginalna) - można przeczytać na jej profilu. W jednym z komentarzy Wybrańczyk dodała: "krzesła leciały w stronę naszych przyjaciół rodziny i znajomych ... wyzwiska to samo ... nie reagował byś ? Bo ja sama miałam ochotę dać im w mordę ... banda pijaków" - napisała Kamila Wybrańczyk.