Ewa Brodnicka, która jest uznawana za jedną z najpiękniejszych polskich sportsmenek, już pięć razy broniła pasa mistrzyni świata. Często spotyka się jednak z hejtem. Jak zdradziła, niektórzy wypominali jej, że w ogóle zajęła się boksem. "Hej, znasz to uczucie? Kiedy słyszysz dobre rady jak powinieneś żyć? "Nie rób tego, bo co powiedzą ludzie...", "Zmień swój styl, bo ludzie będą źle oceniać...", "Nie mów tego, bo nie wypada...". U mnie szczególnie często powtarzało się "Czas na dzieci i rodzinę", "Po co kobiecie boks? Nie wypada się bić". Stop!" - rozpoczęła swój wpis.
Ewa Brodnicka robi furorę i KUSI TYM ZDJĘCIEM! "Kręcone czy proste?"
Mistrzyni świata wyjaśniła, że nie przejmuje się hejterami! "Jak radzisz sobie z hejtem? Gdybym przejmowała się hejtem, zmarnowałabym sobie życie. Opinie nie mają znaczenia, bo jesteśmy różni. Przecież nie będziesz podobać się wszystkim. Nie musisz tłumaczyć się trollom z niczego‼️ Nie oczekuj, że wszyscy będą Cię kochać, bo wielu ludzi nie wie co to miłość, a więcej nie kocha nawet samych siebie" - kontynuowała.
Ewa Brodnicka ćwiczy martwy ciąg... TOREBKĄ [ZDJĘCIE]
Brodnicka ma dla wszystkich jedną radę. "Przeżyj życie na swoich zasadach" - napisała.
Brodnicka ostatnią walkę stoczyła w marcu na gali w Dzierżoniowie, wygrywając przez jednogłośną decyzję sędziów z byłą mistrzynią Europy Djemillą Gontaruk. W ten sposób po raz piąty obroniła pas mistrzyni świata WBO w wadze super piórkowej. Wcześniej pokonała Sarę Pucek, Nozipho Bell, Janeth Perez i Edith Soledad Matthysse.
