- Ona nie jest silna fizycznie, nie ma mocnego ciosu, co widać po jej rekordzie. Jest dobrze przygotowana wydolnościowo, więc będzie cały czas napierała na mnie - oceniała Brodnicka swoją rywalkę w rozmowie z Polsatem Sport.
Jak się okazało, to Brodnicka miała inicjatywę. Od początku było widać, że chciała wygrać w sposób, który nie podlegałby żadnej dyskusji. Pewnie punktowała rywalkę, chociaż przyjęła kilka ciosów. - To najlepsza Ewa ostatnich lat - zauważył komentator Polsatu Sport Grzegorz Proksa. Po dziesięciu rundach sędziowie punktowi nie mieli wątpliwości, kto był lepszy. Werdykt był formalnością... "Kleo" wygrała przez jednogłośną decyzję sędziów (99:91, 99:91, 100:90).
Polecany artykuł:
Brodnicka jest pełnoprawną mistrzynią świata WBO w wadze super piórkowej od lutego 2018 roku po tym, jak Niemka Ramona Kuehne nie zdecydowała się na walkę z nią i oddała pas. Od tamtej pory pokonała kolejno Sarę Pucek z Kanady, Nozipho Bell z RPA, Janeth Perez z Meksyku i Edith Soledad Matthysse z Argentyny. "Kleo" wcześniej była posiadaczką pasa tymczasowej mistrzyni WBO.