"Super Express": - Przede wszystkim, wielkie gratulacje. Informacje o tym, że podpisałaś kontrakt z Matchroom Boxing była sporym zaskoczeniem dla kibiców.
Ewa Brodnicka: - Dziękuję! Tak, wszystko trzymaliśmy w tajemnicy, a mój promotor Mariusz Grabowski jest mistrzem w takich sytuacjach. O to chodziło, by było duże zaskoczenie. I bardzo się z tego cieszę, że się udało. Przy okazji zaznaczę, że to kontrakt na współpromocję. Nie opuszczam mojego promotora i Tymexu.
- Kiedy dowiedziałaś się o zainteresowaniu Matchroom i jak wyglądały negocjacje?
- Nad każdym ruchem muszę zastanowić się dwa razy. Dokładnie przeczytałam umowę i skonsultowałam z kim trzeba, dlatego trwało to pewnie około miesiąca. Ale o zainteresowaniu Eddiego Hearna wiedziałam już wcześniej, więc od dłuższego czasu rozważałam pójście tą drogą. Wszystko było zrobione z głową i jestem bardzo szczęśliwa. Tym bardziej, że Eddie Hearn mocno inwestuje w kobiecy boks, a Wielka Brytania staje się jego kolebką. Powoli zmierza to w tym kierunku, w którym poszło UFC, gdzie dziewczyny mają walki wieczoru, a ich honoraria są na takim samym poziomie, jak u mężczyzn. Czuję, że dla boksu kobiet nadchodzi piękny czas i cieszę się, że mogę być tego częścią.
- Do kiedy obowiązuje kontrakt z Matchroom?
- Niestety, nie mogę tego zdradzić.
- Zapytam inaczej, czy kontrakt obowiązuje na więcej niż 1 walkę?
- Nie mogę powiedzieć. Obowiązuje mnie tajemnica kontraktu.
Radczenko UDERZA w Szpilkę: "Nie jest mu wstyd przed kibicami?" [TYLKO U NAS]
- Podczas negocjacji Eddie Hearn zapewniał, że stoczysz walkę ze zwyciężczynią pojedynku Terri Harper-Natasha Jonas (walka, której stawką były pasy WBC i IBO wagi superpiórkowej ostatecznie zakończyła się remisem - red.)?
- Taki był zamiar. To miała być duża walka unifikacyjna, ale jak wiesz, federacja WBO wyznaczyła mi obowiązkową obronę pasa z Mikaelą Mayer. Mój promotor nie dostał jednak żadnego oficjalnego pisma w tej sprawie, dlatego na razie czekam na rozwój wypadków. Nie mam problemu, by walczyć z Amerykanką, ale trzeba też wziąć pod uwagę, że ze względu na pandemię, cały czas są problemy z przemieszczaniem się między kontynentami. Niedawno z takimi borykał się mój trener Gus Curren, który przyleciał do Polski. Myślę, że walka z Mayer byłaby fajna, ale mogłaby się odbyć w przyszłym roku. Ze względu na obecną sytuację epidemiczną, zdecydowanie lepiej jest walczyć w Wielkiej Brytanii.
- Nie wierzę jednak, że nie zdenerwowałaś się na wieść o obowiązkowej obronie pasa WBO, kiedy na horyzoncie pojawiła się walka unifikacyjna. Do tej pory toczyłaś przecież dobrowolne obrony.
- Wiadomo, jak to w boksie jest. Top Rank, która promuje Mayer, oraz Matchroom to duże grupy i promotorzy chcą mieć na swoich galach jak najlepsze walki. Zadaniem pięściarza nie jest rozwikływanie takich konfliktów. Ja cieszę z kontraktu z Matchroom, bo wiem, że jestem na takim etapie kariery, że muszę toczyć duże pojedynki. I tak właśnie będzie. Oczywiście, najfajniej byłoby stoczyć walkę unifikacyjną. Bo nie dość, że to duży pojedynek, to jeszcze o wysoką stawkę.
- I dobrą kasę.
- Nie ma co ukrywać, wynagrodzenia są dużo wyższe, niż na polskim rynku. Terri Harper ostatnio dziękowała Eddiemu Hearnowi, że mogła sobie kupić mieszkanie. To też o czymś świadczy.
- A propos Terri Harper. Jak ci się podobał jej pojedynek z Natashą Jonas?
- Dziewczyny dały rewelacyjny pojedynek i cieszę się, że jestem wymieniana w kontekście pojedynku z nimi. Byłam zaskoczona dyspozycją Jonas, bo wróciła w fajnym stylu. Pewnie po nokaucie z Obenauf wielu myślało, że jest rozbita i nie wytrzyma presji Harper, a ona w fantastyczny sposób sobie radziła. Walka była wyrównana i zobaczymy, czy będzie rewanż. Wiem jednak, że z kimkolwiek przyjdzie mi się zmierzyć, będę dobrze przygotowana.
- Powiedziałaś o przylocie Gusa Currena do Polski. Szykuje się powrót?
- Wkrótce powinna pojawić się informacja na ten temat, ale jeszcze nie znam dokładnej daty pojedynku.
- Na koniec zapytam, jak skomentujesz fakt, że twoją karierą zainteresowała się... gwiazda porno Kendra Lust?
- (śmiech) Byłam tym zaskoczona, ale wiem, że trzyma się z zawodniczkami sportów walki i pewnie stąd zainteresowała się moim pojedynkiem. Jest mi bardzo miło, że skomplementowała moje piersi, ale na boksie to ona na pewno się nie zna!