Przypomnijmy, że Szpilka i Radczenko mierzyli się 7 marca w Łomży, a walka zakończyła się, delikatnie mówiąc, kontrowersyjnym werdyktem sędziów, którzy przyznali zwycięstwo Polakowi. Radczenko w rozmowie z "SE" nie ukrywał, że czuł się oszukany, natomiast Szpilka zażądał rewanżu z Ukraińcem, by udowodnić, że słabszy występ był wypadkiem przy pracy. W międzyczasie Radczenko wystosował oświadczenie, w którym ujawnił, że polska strona za rewanż oferuje mu 500 euro więcej niż za pierwszą walkę. W środowisku bokserskim mówi się, że Ukrainiec zarobił za ten pojedynek ok. 12 tys. euro (ok. 50 tys. zł).
Radczenko apeluje do Wasilewskiego: Opublikuj kontrakt za Szpilkę! [WIDEO]
Zachowaniem Radczenki zniesmaczony był promotor Andrzej Wasilewski, który w rozmowie z "SE" mówił: - Widać jak na dłoni, że za wszelką cenę walczy o walkę ze Szpilką. Po takim niegrzecznym zachowaniu oferta będzie już nie 500 euro wyższa, a niższa. Niech sobie gada i krzyczy co chce, ja już przestaję mieć ochotę na ten rewanż - powiedział stanowczo szef grupy Knockout Promotions. Radczenko w międzyczasie stoczył pokazowy pojedynek z Mateuszem Masternakiem w Kielcach. Pojedynek miał charakter nieoficjalny i jego wynik nie został wpisany do rekordów pięściarzy. Gdyby było inaczej, Ukrainiec miałby w rekordzie piątą porażkę z rzędu, bo "Master" był od niego wyraźnie lepszy.
Siergiej Radczenko o walce ze Szpilką: Czuję się oszukany, chcę rewanżu! [TYLKO U NAS]
Tymczasem, Szpilka powoli szykuje się do powrotu do ringu, a ten wstępnie jest planowany na koniec roku. Pięściarz z Wieliczki poinformował także, że w grę wchodzą trzy nazwiska potencjalnych rywali. Takim obrotem spraw zszokowany jest Radczenko, który przysłał nam oświadczenie w tej sprawie:
Nie będzie rewanżu Szpilka-Radczenko?! Mocne słowa Andrzeja Wasilewskiego
"Nie tak dawno czytałem o tym, że Artur podpisał umowę z Andrzejem Wasilewskim na ostatnią walkę, a później będzie wolnym zawodnikiem. Czytałem też, że ma trzy warianty z kim stoczyć walkę. Jestem tym bardzo zdziwiony!
Jeszcze wiosną Artur kontaktował się ze mną osobiście. Pisał o kontuzji, ale zapewniał, że do końca roku rewanż obowiązkowo musi się odbyć. A teraz mówi o trzech wariantach? Jak to?! Nie jest mu wstyd przed kibicami?
Uważam, że prawdziwy mężczyzna, jeśli dał komuś słowo, to go dotrzymuje. Wszyscy czekają na ten rewanż, a ja czekam na niego tym bardziej"- napisał nam Radczenko.