Żona Krzysztofa Włodarczyka motywuje go przed walką z Fragomenim: Jak wygrasz urodzę Ci dziecko

2010-05-13 19:29

Krzysztof Włodarczyk (29 l.) ma dwa marzenia. Chce wygrać sobotnią walkę o mistrzostwo świata wagi junior ciężkiej oraz... po raz drugi zostać ojcem. Jednak jego piękna żona Małgorzata (28 l.) stawia warunki: - Dopóki nie będziesz mistrzem świata, więcej dzieci nie będzie - mówi.

W październiku "Diablo" i jego żona Małgorzata będą obchodzili trzecią rocznicę ślubu. Para ma 8-letniego syna Czarka. Bokser od kilku lat namawia żonę na kolejne dziecko, ona jednak nie chce się zgodzić.

Przeczytaj koniecznie: Giacobbe Fragomeni, rywal Krzysztofa Diablo Włodarczyka: Pizza daje mi siłę!

- Rozmawiamy o tym od dość dawna, ale Gośka na razie nie chce słyszeć o rodzeństwie dla Czarka - zdradza "Super Expressowi" bokser. - Mam nadzieję, że wkrótce uda mi się ją przekonać. Marzę o drugim dziecku, nie przeraża mnie nawet wstawanie do niego w nocy i zmienianie pieluch.

Żona "Diablo" zasadniczo nie ma nic przeciwko. Ma jednak swoje warunki.

- Krzysiek najpierw musi zostać mistrzem świata, żeby zapewnić nam odpowiedni poziom życia i zabezpieczyć przyszłość. Wtedy mogę mu urodzić kolejne dzieci, choćby i dziesięcioro - śmieje się Małgosia. - Robię wszystko, żeby jak najbardziej zmotywować go przed walką. Jeśli to pomoże, mogę się zgodzić na kolejne dziecko, byle tylko wygrał i zdobył tytuł.

Na drodze do powiększenia rodziny Włodarczyków stoi Giacobbe Fragomeni (40 l.). Włoch to były mistrz Europy i świata, który zamierza w Łodzi pokonać "Diablo" i zabrać pas mistrza świata do Mediolanu.

Przeczytaj koniecznie: Boks: Krzysztof "Diablo" Włodarczyk w ostatniej fazie przygotowań

- Przyjechałem do Polski po tytuł mistrza świata. Plany i marzenia Włodarczyka mnie nie obchodzą - mówi Fragomeni, który zapewnia, że jeszcze nigdy nie był tak dobrze przygotowany do pojedynku.

Ale "Diablo" też jest w znakomitej formie. Polski bokser wszystko podporządkował celowi, jakim jest sobotnie zwycięstwo. Dość powiedzieć, że od półtora miesiąca trenuje w Zakopanem i Wiśle, od początku kwietnia ledwie kilka dni spędził z żoną i synem.

- Przed walką muszę mieć jak najwięcej testosteronu, żeby być bardziej agresywnym w ringu. To oznacza jedno: zero seksu miesiąc przed walką. Ostatnio więc myślę nie tylko o tym, żeby mieć drugie dziecko, ale także o tym, jak to się robi - śmieje się bokser.

Nie przegap!

Włodarczyk - Fragomeni
Sobota, 18.50 Polsat Sport, 22.00 Polsat

Najnowsze