Małżeństwem byli od 2007 roku, jednak po 10 latach coś wygasło. Rok temu były mistrz świata w boksie przyznał, że planują z Gosią rozwód. – Mieszkamy nadal razem, ale ze sobą nie funkcjonujemy. Każde ma swoje życie – mówił nam „Diablo” w kwietniu ubiegłym roku. W końcu jednak rozeszli się na dobre, a rozwód odbył się bez zakłóceń. – Dogadaliśmy się. Wszystko zakończyło się na jednej sprawie w sądzie. Nie braliśmy nawet adwokatów, bo oboje wiedzieliśmy, że najważniejsze jest dobro naszego dziecka – powiedział „Super Expressowi” Włodarczyk.
Krzysztof i Gosia mają syna Czarka, który po rozwodzie zostaje u mamy, ale pięściarz nie ma wyznaczonych terminów widzeń z dzieckiem. – Dla mnie ludzie, którzy ustalają, że można się widywać z dzieckiem raz na dwa tygodnie nie zdają sobie sprawy, że krzywdzą własne dzieci. Jestem dumny, że z Gosią tak dojrzale podeszliśmy do tematu. Zawsze potrafiliśmy normalnie ze sobą rozmawiać – cieszy się „Diablo”, który dodał: - Są może tacy, którzy żałują, że przy rozwodzie nie doszło między nami do spięcia czy szarpaniny. Ale jak ludzie chcą, to zawsze się dogadają, a my z Gosią tak potrafimy.
Włodarczyk ostatnią walkę stoczył w październiku w Zakopanem, gdzie znokautował Amerykanina Ala Sandsa. – Rozmyślam już o kolejnym pojedynku. Być może wrócę do ringu w lutym bądź w marcu – powiedział „Diablo”.