"Super Express": - Analizowałeś walki Falcao, czy w ringu zdasz się na instynkt?
Mamed Khalidow: - Na takim poziomie nie można sobie pozwolić na żadne błędy, trzeba analizować. Oglądam walki każdego rywala, żeby zobaczyć, jak się porusza i na co uważać. Falcao to typowy fighter MMA - mocny w stójce, parterze i zapasach. On też na pewno przyglądał się mnie i przekonamy się, kto lepiej odrobił zadanie domowe.
Zobacz również: Tak się trenuje MMA w Rosji. WALKA Z NIEDŹWIEDZIEM [WIDEO]
- Falcao to mistrz nokautów. Boisz się, że możesz dołączyć do tej listy? Jesteś niepokonany od dziewięciu walk, ale każda seria kiedyś się kończy.
- Brazylijczyk bije mocno, ale ja mam dłuższe ręce, co pomoże mi podczas wymian w stójce. Będziemy się bić, ale nie na jego dystansie. Nokautu się nie boję, boję się tylko Boga. Trenuję, by nie odczuwać strachu. Jak ktoś się boi, nie ma sensu wchodzić do ringu czy klatki.
- Gdy stajesz z rywalami oko w oko, zawsze jesteś spokojny. Taka pewność siebie zbija ich z tropu?
- Nie traktuję ważenia jako wojny i nie angażuję się w słowne przepychanki. Może dla kogoś ma to sens, ale ja swoje robię podczas walki.
Przeczytaj także: Pudzianowski kontra słynny gangster! To byłby hit KSW?
- W drugiej walce wieczoru Mariusz Pudzianowski walczy z Oli Thompsonem. Wygra?
- Thompson to bardzo solidny zawodnik, mocny w stójce, który nie jest wirtuozem techniki, ale ma ogromną siłę. Dla Mariusza będzie to trudny test i jestem bardzo ciekaw tego starcia. Jeśli miałbym jednak stawiać na zwycięzcę, to wybieram "Pudziana".