Mir to gwiazda mocno przyblakła. Mistrzem UFC był w 2004 roku. Później do podobnych sukcesów nigdy się nie zbliżył. Ma jednak markę. Walczył z najlepszymi: Timem Sylvią, Antonio Nogueirą, Brockiem Lesnarem, Cheickiem Kongo czy Mirko Cro Copem. Tego ostatniego, mistrza wysokich kopnięć, położył na łopatki bronią Chorwata. Wyłączając mu światło po jednym z ataków nogą.
Po serii porażek Mir odszedł z federacji UFC. Walczy pod banderą Bellatora i ACB. Właśnie na gali rosyjskiej federacji chciałby zmierzyć się z Pudzianem. - Chciałbym walczyć z kimś, kto ma duże nazwisko. Potrzebuję złapać rytm walki i odzyskać doświadczenie, dlatego myślałem o walce z Mariuszem Pudzianowskim gdzieś w Europie - stwierdził Amerykanin dla lowking.pl. - Chciałbym udowodnić, że potrafię też korzystać ze strategii, nie tylko z siły, a w walce z Mariuszem nie mógłbym korzystać z siły, bo jest znacznie silniejszy ode mnie - dodał Mir.
Problem w tym, że sam Pudzianowski nie ma w planach walki z Mirem. Jakim nie mógłby się pochwalić nazwiskiem. Przed nim walka z Karolem Bedorfem, a sam "Pudzian" już zapowiedział, że jego kariera powoli dobiega końca. Przed nim ledwie kilka walk. Były mistrz świata strongmanów ma już bowiem 41 lat.
Gołowkin zmiażdżył Mitrosjana [WIDEO]
Wyniki na żywo - sprawdź na kogo warto postawić
Tabele i statystyki z 16 dyscyplin