Trzeba być niezwykle odważną, albo zwyczajnie głupią osobą, żeby zadzierać z "Różalem", zawodowym kickboxerem i zawodnikiem MMA. Dziś nikt nie jest anonimowy, nawet w Internecie. Fighter już niejednokrotnie to udowadniał i kontaktował się z hejterami, których personalia zdradzają mu kibice. Portal nowosci.com.pl poinformował, że tym razem Różalski postanowił odwiedzić pewnego mieszkańca Torunia, który mu wyjątkowo dokuczał. Znał jego dokładny adres.
Gdy "Różal" zapukał do drzwi hejtera, kompletnie go zatkało. Jak skomentował spotkanie? - Jak zobaczyłem, co to za koleś, to ręce mi opadły. Nie uwierzyłem w to, co widzę. Co kieruje człowiekiem który w życiu nic nie osiągnął? - opowiadał zawodnik MMA "Nowościom", przy okazji używając rożnych, wulgarnych epitetów.
Co się stało później? Prawdę zna chyba tylko ta dwójka, ale "Nowości" piszą o dwóch możliwych scenariuszach. Jeden mówi o tym, że "Różal" zostawił hejtera w spokoju. Drugi zakłada, że napluł mu w twarz.