Mariusz Pudzianowski to jeden z najbardziej rozpoznawalnych sportowców w Polsce. Były pięciokrotny mistrz świata strongmanów po zakończeniu walki z ciężarami postanowił, że weźmie się poważnie za mieszane sztuki walki. Każde jego starcie w MMA jest wielkim wydarzeniem medialnym. Federacja KSW, zatrudniają Pudziana, zrobiła złoty interes. Znani ludzie często jednak mają problem w Internecie. Wielu chce wykorzystać ich popularność, by oszukać innych i na tym zarobić. Tak samo jest w przypadku Pudzianowskiego. Jakiś czas temu na Facebooku pojawiły się strony, które, posługując się nazwiskiem 40-latka, ogłaszają konkursy z Lamborghini jako nagrodą główną.
Sam zainteresowany postanowił odnieść się do sytuacji za pośrednictwem portalu społecznościowego. "Informuję, że moim jedynym oficjalnym kontem na Facebook'u jest: Mariusz Pudzianowski. Nie prowadzę żadnej akcji promocyjnej, gdzie nagrodą ma być Lamborghini Gallardo (sic!). Jest to oszustwo, które zgłaszałem już wiele razy do administracji FB, ale po odcięciu jednej głowy hydry, wyrasta kolejna. Proszę nie reagować na takie podobne posty, bo jest to oszustwo i nie ma ze mną nic wspólnego" - napisał.
Mariusz Pudzianowski będzie jednym z bohaterów wielkiej gali KSW 37: Colosseum. Pod koniec maja na PGE Narodowym w Warszawie kibice mają być świadkiem wydarzenia, jakiego nigdy wcześniej nie widzieli. Władze federacji chcą szczelnie zapełnić wielki obiekt, dlatego w karcie walk znajdą się najlepsi wojownicy. W stolicy zaprezentują się między innymi (oprócz Pudziana) Mamed Chalidow, Borys Mańkowski, Fernando Rodrigues Jr., Marcin Różalski, Łukasz Jurkowski czy Damian Janikowski.