„Super Express”: - Walka z rodakiem wzbudza dodatkowe emocje?
Mariusz Wach: - Nie czuję nic specjalnego. Walczyłem i sparowałem już z o wiele lepszymi zawodnikami, dlatego podchodzę do tego pojedynku normalnie, tak jak do każdego kolejnego. Przygotowuję się na mańkuta, mierzącego 190 cm i ważącego ponad 100 kg. Jego nazwisko nie ma dla mnie znaczenia.
- Z obozu Artura docierają pozytywne sygnały. Podobno wyglądał naprawdę dobrze na sparingach z Aleksandrem Ustinowem i Robertem Heleniusem.
- Znam tych panów, sparowałem z nimi. Nie będę mówił, jak wyglądały nasze sparingi, ale powiem tak: to nie jest żaden wyznacznik. Obaj przyjechali bez formy, na „roztrenowaniu”, nie szykują się do żadnej walki. To, że Artur dobrze z nimi wyglądał na sparingach, to o niczym nie świadczy.
- W jednym z wywiadów zasugerowałeś, że Artur „nie trzyma ciśnienia na konferencjach”.
- Artur wie, jak kończyły się jego walki, gdy zachowywał się przed nimi buńczucznie. Teraz pracuje z psychologiem, ma swoich doradców i pewnie poradzili mu, żeby tyle nie gadał. Widzę, że chciałby coś powiedzieć, przeklnąć, albo mnie odepchnąć, ale się hamuje. Poci się, skacze mu ciśnienie. Jakiś głos w głowie podpowiada mu: „Nie, Artur. Nie możesz tak robić. Uspokój się”. Tylko czy to dobre podejście?
- Udaje kogoś innego?
- To nie jest ten sam Artur. Był bardziej prawdziwy, jak wychodził do ringu w stroju więziennym, na konferencjach był agresywny, straszył rywali. Gdyby przed naszą walką zachowywałby się, jak wcześniej to pomyślałbym: „kurczę, naprawdę jest pewny siebie”. A zamiast tego, słyszę, że on zamienia się w kotka…
- Artur chce być jak kot: oszczędzać energię, a potem zaatakować z impetem.
- Ryją mu tę głowę… On już sam nie wie czy ma być kotem, Szpilką, czy kimś jeszcze innym. Nie zdziwię się, jak wejdzie do ringu w przebraniu kota. Nie wiem co siedzi w jego głowie, ale jego doradcy robią mu takie spustoszenie, że szkoda gadać.
- A ty będziesz: lwem, tygrysem, czy jeszcze innym zwierzęciem?
- Będę byle jakim psem i dam sobie z nim radę. Nie muszę być nawet agresywnym pitbullem, wystarczy, że będę zwykłym burkiem i przegonię tego kotka.
Nie przegap!
Szpilka – Wach,
Sobota, 20.05, TVP Sport
22.30 TVP 1