Skrzecz w ringu wywalczył dwa brązowe medale. Pierwszy na mistrzostwach świata w 1982 roku w Monachium, drugi na europejskim czempionacie w Warnie. W 1980 roku dotarł do ćwierćfinału igrzysk olimpijskich, gdzie przegrał z Teófilo Stevensonem, późniejszym mistrzem.
Walczył w wadze ciężkiej i był czas, że na polskim podwórku nie miał sobie równych. Pięć razy zdobywał tytuł mistrza Polski – cztery razy z rzędu w latach 1979-1982 a także w 1984 roku. Łącznie stoczył 236 walk, z których wygrał 204, jedną zremisował i 31 przegrał.
Fatalną wiadomość o śmierci Skrzecza przekazał Andrzej Kostyra. On, jak i wielu ludzi polskiego pięściarstwa żegnają teraz pięciokrotnego mistrza Polski w boksie. „Nie żyje wspaniały bokser Grzegorz Skrzecz. Urodził się w Warszawie 25.08.1957. Olimpijczyk z Moskwy, brązowy medalista MS 1982 (Monachium), brąz ME Warna 1983, 5 x mistrz Polski, 3 x drużynowy MP (Gwardia Warszawa). Stoczył 236 walk (204 W, 1 rem, 31 por). Spoczywaj Grzesiu w spokoju” – wyliczył sukcesy i pożegnał w krótkim wpisie na Twitterze Andrzej Kostyra, komentator boksu i dziennikarz „Super Expressu”.
„Ten uśmiech zapamiętam na zawsze. Niezapomniane studia. Fachowa krytyka i cięty dowcip. To był zaszczyt oglądać jego walki a po karierze z nim pracować w @polsatsport. Grzegorz Skrzecz. R.I.P – napisał Mateusz Borek.
Przemysław Saleta poruszony śmiercią Grzegorza Skrzecza. „Grzesiek miał złote serce”
Skrzecza na swoim koncie na Twitterze pożegnał też Andrzej Wasilewski, uznany promotor bokserski. „Nie żyje Grzegorz Skrzecz, wielki sportowiec, Olimpijczyk, medalista mistrz świata, mistrz Europy wielokrotny mistrz Polski w czasach kiedy był to naprawdę sukces! Jeden z tych sławnych pięściarzy, których walki widziałem na żywo i które doskonale będę pamiętał do końca życia. Strasznie mi smutno” – pisze na Twitterze.
– To nie jest wiek na umieranie, odszedł zdecydowanie za wcześnie. Z Grześkiem wiąże się wiele moich wspomnień, począwszy od mojej kariery w kick-boxingu, przez boks amatorski i wspólne sparingi. Był to człowiek, który żył boksem, zawsze był mega serdeczny. Nie byliśmy może przyjaciółmi, ale miałem z nim świetne relacje. On miał złote serce – powiedział nam na gorąco Przemysław Saleta, były mistrz Europy w boksie.
Legendarny polski trener boksu nie żyje. Grzegorz Skrzecz miał 65 lat, wielka strata